Styl życia

Bardzo słucham siebie

Z Tatianą Okupnik przed premierą jej albumu i koncertami na Wyspach – specjalnie dla „Polish Express” – rozmawia Ilona Korzeniowska.

Bardzo słucham siebie

Ze Skibą warto rozmawiać >>

Od ubiegłego roku mieszkasz w Londynie – czy jest to tylko związane z powstaniem nowej płyty, rozpoczęciem nowego etapu na Twojej muzycznej drodze i już wiesz, że pewnego dnia wrócisz do kraju czy też to plan na dłużej i zamierzasz tu osiąść na stałe?
To moje życie zawodowe sprowadziło mnie do Londynu. Miasto mnie oczarowało i jest mi tu dobrze. Nie wiem dokąd zabiorą mnie moje pomysły w przyszłości…

Jesteś z wykształcenia romanistką. Dlaczego zamieszkałaś w Londynie, a nie na przykład w Paryżu czy Rzymie?
Mówię też po angielsku i ludzie, którzy ze mną współpracują są rodowitymi Brytyjczykami. To był oczywisty wybór dla tego projektu.

Za co lubisz Londyn? Bo zakładam, że lubisz, skoro tu powstał Twój nowy album. Czy samo miejsce, jego atmosfera, ludzie tu mieszkający, wpłynęły na tą nową płytę?
Londyn jest stolicą muzyczną Europy. Przyciąga swoją potęgą muzyczną, ale też klimatem tętniącego życiem miasta. Nagrywałam album w studiach Air i Sarm, które wręcz ociekają „angielskością”. W Air wiszą oryginalne nuty do „Yesterday” Johna Lennona, nagrywana była muzyka do Jamesa Bonda.
W Sarm  nagrywali m.in. George Michael, Seal, Sting, Robbie Williams, The Rolling Stones, Take That. Led Zeppelin zarejestrowali tu „Stairway to heaven” w 1970 r. Studio Sarm swoją londyńską atmosferą przyciągnęło też obcokrajowców: Alicię Keys, Justina Timberlake\’a, Boba Marleya, U2, Metalikę czy Muse. Miejsca tak przesiąknięte muzyką musiały na mnie wpłynąć. Poza tym producent mojej płyty – Tim Hutton – jest Anglikiem i w muzyce, którą napisał specjalnie dla mnie słychać typowo wyspiarskie brzmienie. Atmosfera Londynu wpłynęła na linie melodyczne, które powstawały w mojej głowie oraz na słowa, które pisaliśmy z Timem.

Czy spotykasz się w Londynie z dowodami sympatii ze strony rodaków? Rozpoznają w Tobie znaną piosenkarkę?
Nikt nie rzucił pomidorem:-) Wszystkie spotkania z Polakami były bardzo miłe!
Najbardziej utkwiła mi w pamięci niespodzianka jaką przygotowali mi kucharze i kelner z pewnej znanej restauracji. Sami wybrali dla mnie deser. Podali mi mój ulubiony suflet czekoladowy na talerzu, na którym czekoladą napisali do mnie liścik. Treść pozostanie tajemnicą:-) Potem przyznali się, że kiedyś w wywiadzie wspominałam o tym, co lubię i dlatego trafili w dziesiątkę.

 

 

Bardzo niewiele można dowiedzieć się o Twoim życiu prywatnym. Świadomie je chronisz czy też media nigdy nie wymagały, byś mówiła o swojej prywatności?
Całe szczęście jestem wolnym człowiekiem i nikt nie może ode mnie niczego wymagać. Oczywiście niektóre media bardziej interesuje to kogo znam, niż to, jakie płyty nagrywam. Wszystko jest kwestią wyboru! Uważam, że jako wokalistka powinnam mówić o swojej pracy, koncertach, śpiewaniu, a nie o życiu prywatnym, ponieważ jak sama nazwa wskazuje – jest ono moją prywatną sprawą.

Czy sama tak konsekwentnie kreujesz swój sceniczny wizerunek? Myślę tutaj o skąpych strojach, w których zawsze w Polsce występowałaś. Teraz galeria na oficjalnej stronie potwierdza, że nadal takie stroje preferujesz – seksowne kostiumy, wiele odsłaniające sukienki. To Twój pomysł czy wymóg promocji narzucony z góry?
Bardzo serio traktuję wykonywany przez siebie zawód i nadzoruję każdy etap powstawania płyty czy przygotowywania koncertów. Zanim powstały zdjęcia, muzyka – wiedziałam jak powinien wyglądać cały projekt. Nie pozwoliłabym na to, żeby ktoś decydował, co mam założyć albo jak mam śpiewać tylko dlatego, że to w danym momencie jest modne albo lepiej się sprzeda. To co robię jest moją pasją. Każdy projekt zaczyna się w mojej głowie, a kończy na scenie. Wraz z ludźmi, którzy ze mną pracują mogę realizować swoją wizję. Wierzę, że wytrwałość i konsekwencja są niezbędne, jeśli chce się coś osiągnąć.

W życiu chyba jesteś kobietą, o której można powiedzieć „twarda babka”. Na występ do Opola pojechałaś prosto ze szpitala, gdzie leczyłaś się z salmonelli, a przed samym występem towarzysząca Ci pielęgniarka podawała Ci kroplówkę. Także po tym, jak Twój pierwszy solowy album chyba nie odniósł spodziewanego sukcesu, nie załamałaś się, tylko jeszcze z większą siłą ruszyłaś na podbój zachodniego rynku muzycznego. Twardzielka od zawsze?
Po pierwsze trzeba robić swoje, a po drugie… robić swoje. Nie przejmować się negatywnymi komentarzami, których nie brakuje. Moj solowy album „On my own” w ciągu kilku dni zyskał status Złotej Płyty… Potem udało mi się jako pierwszej Polce nagrać duet z Wyclefem. Uwielbiam sprawdzać się i stawiać sobie nowe wyzwania. Bardzo słucham siebie i jeśli rozum i serce podpowiadają mi, żebym spróbowała gdzie indziej czy też z innymi ludźmi – nie waham się.
 
Jak postrzegasz rodaków na Wyspach, którzy są w mało uprzywilejowanej sytuacji – nie przyjechali tu robić kariery czy spełniać marzeń, tylko musieli tu przybyć za „chlebem”? Nie sądzisz, że życie i praca w innym kraju to jednak wyraz dużej odwagi?

Każdy kto przybył na Wyspy „za chlebem” przyjechał robić karierę zawodową. Ja też przyjechałam do Londynu, żeby pracować. Śpiewanie to mój zawód. W Wielkiej Brytanii nikt mnie nie znał. Zanim w moim kalendarzu pojawiły się koncerty w Leeds (03.03.11) czy w BBC (09.03.11) musiałam sobie przetrzeć angielskie ścieżki. Każdy, kto tu przyjechał musiał w swojej branży torować sobie drogę. Zgadzam się z Tobą, że podjęcie decyzji o wyjeździe do innego państwa to duże wyzwanie i trzeba mieć choć ciut odwagi, żeby je podjąć.

Przewertowałam Internet, żeby zobaczyć, czy w Polsce o Tobie pamiętają i co piszą. Okazuje się, że polskie bagienko działa („Tatiana uciekła z Polski”, „Próbuje szczęścia gdzie indziej, bo tu jej nie wyszło”) na równi z wyrazami miłości wiernych fanów. Pewnie poznałaś tę silną machinę – Internet – która może zarówno wynieść artystę na szczyt, jak i zrzucić go boleśnie
z piedestału?

Internet jest jednym z największych narzędzi promocyjnych. Oczywiście rządzi się swoimi prawami i dlatego nie należy dać się zwariować! Artykuły w Internecie balansują miedzy afirmacją a negacją. Nic nowego – Epikur był pierwszy… Ale jeśli jesteśmy przy pozytywnych stronach Internetu – oto jedna z nich, polecam gorąco: http://www.tatianaofficial.com/.

 

 
W każdym z wywiadów zawsze bardzo – podkreślam – bardzo taktownie wypowiadałaś się o ludziach z branży muzycznej, a to należy do rzadkości. Co sądzisz o polskim showbiznesie? Czym różni się polskie bagienko od tego w UK?

Nie wciąga mnie temat bagna ani polskiego ani brytyjskiego.
 
Czym kierujesz się w życiu przede wszystkim: rozwagą i logiczną analizą rzeczywistości czy sercem i intuicją?
Chyba tak jak większość ludzi mieszanką wyżej wymienionych.
 
Jesteś inteligentną i bystrą kobietą, ale też piękną i kobiecą indywidualistką. Czy ten mix „plusuje” u płci przeciwnej, czy wysokie IQ u kobiet im przeszkadza?
Musimy się wymienić numerami telefonów. Jak będę miała gorszy dzień to zadzwonię, żeby posłuchać komplementów! Wygląda na to, że jestem bardzo fajna:-) Żadna odpowiedź na to pytanie nie jest dobra! Jak odpowiem, że wysokie IQ nie „plusuje” u płci przeciwnej to wyjdę na zarozumiałego babsztyla, a jak powiem, że „plusuje” to wyjdzie na to, że nie mam wysokiego IQ…

Jaki jest Twój sposób na zachowanie tak świetnej figury? Wiele z nas po przeprowadzce na Wsypy niestety tyje…
Uwielbiam jeść i nie stosuję diet odchudzających.
 
Zdradź, gdzie w Londynie można Cię spotkać. Które miejsca mają dla Ciebie specjalne znaczenie?
Hyde Park i wiewiórki w nim mieszkające relaksują mnie. South Kensington i Chelsea rzuciły na mnie czar. Uwielbiam jedzenie i kocham różne restauracje – Zuma, Rules. Muzeum V&A magnetyzuje i uzależnia. Koncerty w O2 czy w jazzowych klubach rozpieszczają. A teatry Covent Garden to bajka. I jak tu wybrać jedno miejsce?
 
Do premiery najpierw singla, potem albumu i koncertów na Wyspach coraz bliżej – czujesz dreszczyk emocji? Czego oczekujesz po tej płycie? Gdzie ma Cię ona zaprowadzić?
Nie mogę się doczekać koncertów, bo to mój żywioł! Mam nadzieję, że płyta Polki zostanie dobrze przyjęta na rynku brytyjskim, a Polacy ją polubią.

Rozmawiała Ilona Korzeniowska / Fot. Barnaby Wilshire

Ze Skibą warto rozmawiać >>

 

Miałeś wypadek? Możesz dostać odszkodowanie >>

author-avatar

Przeczytaj również

Rejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRejestracja w Holandii i uzyskanie numeru BSNRząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Rząd UK wstrzyma się od dalszego podnoszenia płacy minimalnej?Huragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyHuragan Nelson uderzył w Dover. Odwołane i opóźnione promyNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeNosowska w UK – ikona polskiej muzyka zagra koncerty w Londynie i ManchesterzeEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekEkopisanki – naturalne i domowe sposoby barwienia jajekLaburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?Laburzyści wycofają się z surowych przepisów imigracyjnych?
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj