Bankowy gigant zwolni 9 000 pracowników i zamknie część placówek

Lloyds Banking Group przygotowuje się do radykalnych cięć. Co 10 członek załogi może stracić pracę. CEO grupy jako główną przyczynę zwolnień podaje spadek popularności lokalnych oddziałów banków i przenoszenie aktywności klientów do internetu.

To nie pierwsze zwolnienia w Lloyd w ostatnich latach. Bezpośrednio po kryzysie 2008 roku zostało zwolnionych 30 tys. osób, a kolejne 15 tys. pracowników zwolnił nowy prezes Antonio Horta-Osorio w 2011 jako element planu redukcji kosztów.

Prezes banku stwierdził, że jego firma przenosi główny ciężar działalności do sieci i w najbliższym czasie zamknie część swoich placówek, z których coraz rzadziej korzystają Brytyjczycy.

Informacje o zwolnieniach bardzo mocno zaniepokoiła związkowców. „Jeżeli te informacje sie potwierdzą oznacza to, że w ciągu 5 lat załoga zmniejszy się o około 40 proc. Bank powinien starać się odbudowywać swoje zachowanie wobec klientów i pracowników. Lojalni, ciężko pracujący i często bardzo słabo wynagradzani pracownicy Lloyds Banking Group zasługują na więcej” – mówi Ged Nichols, sekretarz generalny związku zawodowego Accord.

To nie pierwsze zwolnienia grupowe w branży bankowej w tym roku. W maju bank Barclays ogłosil, że do końca 2014 roku zwolni 14 tys. pracowników na całym świecie, z czego połowę będą stanowić ludzie zatrudnieni na Wyspach.