Życie w UK
Azylanci zbijają fortunę na podnajmowaniu domów od councilu
Byli uchodźcy zarabiali na życie wynajmując mieszkania opłacane z kieszeni podatników w ramach należnego azylantom „housing benefit”. Uzyskane w ten sposób kwoty nie były małe – domy zlokalizowane były bowiem w luksusowej dzielnicy, a lokatorzy – bardzo zamożni.
Zaradni imigranci z własnej kieszeni pokrywali jedynie czynsz w wysokości 500 funtów. Mieszkania, warte ponad milion, wynajmowali z kolei za 3 tysiące tygodniowo.
Policjanci prowadzący dochodzenie potwierdzili, ze do tej pory dotarli do 21 jeden osób zajmujących się tym procederem. Z podnajmowania zlokalizowanych się na przestrzeni czterech ulic mieszkań, przez trzy lata każdy z nich miał zarobić ponad 100 tys. funtów.
Zdaniem agenta nieruchomości Hana Hanny, rozbicie grupy to tylko wierzchołek góry lodowej. Jego zdaniem, tego typu działalność jest a porządku dziennym: „Niektórzy [imigranci] przyjeżdżając tu mają na kartce dokładnie rozpisane, co należy zrobić – zajść w ciążę, iść do departamentu mieszkaniowego i poprosić o mieszkanie. Potem znaleźć agenta, który zajmie się organizowaniem lokatorów. W ten sposób zysk z benefitów się podwaja” – tłumaczy Hanna.
Lindsey Hall z rady miejskiej w Westminster ogłosiła, że w stosunku do 21 oskarżonych zostaną wyciągnięte konsekwencje prawne, oraz zapowiedziała zaostrzenie kontroli w mieszkaniach komunalnych.