Styl życia
Atletico rośnie w siłę dzięki chińskiemu kapitałowi. Rośnie nowa potęga piłkarska?
Aby dotrzymać kroku krajowej i europejskiej konkurencji Atletico Madryt było zmuszone sprzedawać swoich najlepszych piłkarzy. Wkrótce, te czasy mogą minąć i „Los Colchoneros” staną się trzecią, wielką, po Realu i Barcelonie, futbolową firmą w Hiszpanii.
Zespół prowadzony przez Diego Simeone radzi sobie w tym sezonie świetnie. W La Liga nie traci kontaktu z czołówką i do lidera z Madrytu traci tylko 4 punkty.
W Lidze Mistrzów pewnie awansował do 1/8 finału, w którym zmierzy się z Bayerem Leverkusen, a w mijającym tygodniu upokorzył Real, swojego lokalnego rywala w Pucharze Króla, wygrywając z nim 2:0 (dwie bramki zdobył wracający do swojego macierzystego klubu Fernando Torres.
Ale sympatyków zespołu z Vicente Calderon od tej wygranej bardziej cieszy wieść o nowym, bajecznie bogatym inwestorze.
Jeden z najbogatszych Chińczyków, Wang Jianlin, kupił 20% akcji klubu za około 40 milionów euro. Oprócz tego Atletico latem uda się na chińskie tournée promocyjne po Azji, dzięki któremu klubowa kasa wzbogaci się o kolejne miliony.
W kuluarach już mówi się o tym, że biznesmen z majątkiem sięgającym 25 miliardów dolarów mógłby stać się strategicznym sponsorem zespołu Diego Simeone…