Życie w UK
Arcybiskup Canterbury: Nie można mówić, że islam nie ma nic wspólnego z zamachem w Londynie!
Mocne słowa padły z ust arcybiskupa Canterbury Justina Welby'ego, który stanowczo potępił zamach w Londynie. Arcybiskup nie zgodził się z politykami, którzy głoszą, iż islam nie ma nic wspólnego z bestialskim atakiem terrorystycznym.
W słowa arcybiskupa Welby'ego powinni się wsłuchać członkowie różnych grup religijnych w Wielkiej Brytanii. Duchowny powiedział bowiem, że zarówno muzułmanie, jak wyznawcy innych religii, muszą brać odpowiedzialność za błędy popełnione przez członków ich wspólnot. Nie może bowiem być tak, że wyznawcy jakiejś religii zabijają w jej imieniu, a ich współwyznawcy umywają od ich działań ręce.
List od Czytelnika: Polak został zaatakowany przez Brytyjczyka w pracy! Policja nie reaguje
– Przez wieki święte pisma były przekręcane i wykorzystywane przez ludzi, żeby usprawiedliwić fale przemocy i nienawiści (…) Musimy powiedzieć, że jeśli coś się zdarzy w obrębie naszej własnej tradycji religijnej, to musimy za to wziąć odpowiedzialność – powiedział Welby. – Politycy nie powinni mówić, że to nie ma nic wspólnego z islamem i skupiać się tylko na politycznych aspektach tego [zamachu terrorystycznego- przyp.red.], ponieważ to jest również problem ideologiczny – dodał.
Duchowny przypomniał jednocześnie, że tak jak islam stoi obecnie za bestialstwem popełnianym w kolejnych atakach terrorystycznych, tak wiara chrześcijańska była odpowiedzialna za masowe mordy na „niewiernych” na przestrzeni wieków. Do zbrodni z rąk chrześcijan dochodziło całkiem niedawno temu, bo wystarczy sobie tylko przypomnieć konflikt na Bałkanach w latach 90-tych. W lipcu 1995 r. w Srebrenicy z rąk bośniackich Serbów zginęło ponad 8 tys. muzułmanów.
Ostatnie chwile przed zamachem: Sfilmowano terrorystów! Tak szli dokonać rzezi [wideo]
Na antenie BBC Radio 4 Welby zwrócił też uwagę na fakt, że z radykalnym islamem jest bardzo trudno sobie poradzić, ponieważ muzułmanie nie mają jednego zwierzchniego przywódcy. – Patrząc na to z zewnątrz jednym z problemów dotyczących kontaktów z islamem jest to, że nie ma on specjalnie struktury. Nie ma tam papieża albo biskupa, do którego można by się przejść jako do lidera. W islamie zawsze będą odrębne grupy, które będą miały inne poglądy od mainstream'u – powiedział arcybiskup Canterbury.