Arabski raj tonie w długach

Brytyjskie banki mają w sumie około 5 mld dolarów wierzytelności spółki Dubai World, wynika z informacji, do których dotarł Financial Times. Są więc największą grupą wierzycieli dotkniętego kryzysem dubajskiego holdingu.

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Sex on the beach >>

Najbardziej narażonymi na straty są Royal Bank of Scotland, HSBC, Standard Chartered i Lloyds. Całkowite zadłużenie Dubai Word, które buduje m.in. archipelag składający się z 303 sztucznych wysp, wynosi 40 mld dol. Z tej sumy, jak twierdzą dobrze poinformowani bankowcy, RBS należy się 1-2 mld, a innym brytyjskim firmom po około 1 mld. Inny bankowiec znający strukturę portfela długów mówi, że największym wierzycielem – 3 mld dol – jest Emirates National Bank z Dubaju – piszą dziennikarze Patrick Jenkins, Anousha Sakoui i Sam Jones z Financial Times. W gronie 15 największych wierzycieli znalazły się takie międzynarodowe banki jak BNP Paribas, Societe Generale i Calyon.

Bańka pękła w listopadzie
Międzynarodowe rynki finansowe o kłopotach spółki holdingowej Dubai World i jej filii Nakheel dowiedziały się pod koniec listopada, kiedy poproszono wierzycieli o zwłokę w spłacie kredytów. Światowe giełdy zareagowały spadkami. Najwięcej straciły banki. Zdaniem ekspertów, główną przyczyną gigantycznych kłopotów DW jest fatalna sytuacja na rynku nieruchomości, stanowiąca konsekwencje kryzysu finansowego. Tylko w pierwszym kwartale tego roku ceny nieruchomości w Dubaju spadły aż o 41 procent. To sporo więcej niż w ostatnim kwartale 2008 roku, gdy nieruchomości potaniały o 8 procent – informuje portal Money.pl.

Gwiazdy też utopiły miliony
Nie tylko giełdy i inwestorzy tracą na kryzysie, który dotknął „arabski raj”. Jak podają angielskie media, miliony funtów straciły gwiazdy piłki nożnej. W 2002 roku m.in. David Beckham, Michael Owen czy Joe Cole kupili tam domy, które nie zostały jeszcze ukończone. Głowę na karku miał tylko Cole. Zeszłego lata sprzedał swoją powstającą willę za 2 miliony. Teraz domy te są warte połowę mniej – podaje TVN24.
Jak poinformowała państwowa agencja prasowa Zjednoczonych Emiratów Arabskich – władze Dubaju chcą, żeby wierzyciele DW zaczekali na należne im płatności co najmniej do 30 maja 2010 r.

Moda na sztuczny luksus:
Durrat al Bahrain – zespół 13 wysp, na których będą się znajdować ekskluzywne hotele, pola golfowe, nowoczesna marina, a także place, plaże, parki i ogrody.
Palm Islands – to trzy największe sztuczne wyspy na świecie, usypywane od 2001 roku u wybrzeża Dubaju. Określany ósmym cudem świata stał się symbolem możliwości i potęgi Emiratów Arabskich. Na założenie składają się wyspy: Palma Jumeirah, Palma Jebel Ali oraz Palma Deira. Zapewnią one dodatkowe 520 km plaży dla Dubaju. Wyspy mają mieć charakter luksusowy. Dlatego też budowane są na nich wysokiej klasy hotele i mieszkania. Warto wspomnieć, że przy wyjeździe z Palmy, na lądzie, realizowany jest kompleks składający się z jedenastu wieżowców – Dubai Pearl. Pomiędzy Palmą Jumeriah i Palmą Deira ma powstać projekt wysp w formie układu słonecznego, tzw. The Universe. Zakończenie budowy przewidziane jest na rok 2023.
Waterfront w Dubaju
Będzie to jedno z największych przedsięwzięć tego typu. Dzięki niemu linia brzegowa Dubaju powiększy się o 820 km. Projekt złożony ze sztucznych wysp i kanałów zostanie podzielony na pięć części o indywidualnym charakterze.
Cedar Island w Libanie
Ma to być wyspa w kształcie drzewa cedrowego. Mają się na niej znaleźć same luksusy: hotele, centra turystyczne, mariny oraz dzielnice willowe. Dzięki temu Liban liczy na ściągnięcie do kraju wielu turystów i inwestorów. Nie będzie to jednak typowa wyspa wakacyjna, ale raczej miasto podzielone na osiem obszarów o ściśle określony funkcjach.

za: bryla.gazetadom.pl / Fot. Getty Images

Polacy Online – Portal Polaków w UK >>

Sex on the beach >>