Angelina w reklamie

Bardzo rzadko możemy zobaczyć Angelinę Jolie udzielającą się w kampanii reklamowej. Tym razem wystąpiła dla Louisa Vuitton w scenerii przesadnie „naturalnej” na łodzi w Kambodży.

Media podkreślają, że Jolie pozowała boso, we własnych ubraniach i bez makijażu. Oczywiście aktorka nie zrezygnowała wcale z cieni do powiek, które są dość wyraziste. Aż trudno uwierzyć, że to niedopatrzenie dziennikarzy miało miejsce. Zdjęcie zrobione Angelinie przez słynną portrecistkę Annie Leibovitz jest dalekie od realizmu. Takie jednak są reklamy toreb Louisa Vuitton, zaaranżowane w każdym szczególe, których sztuczność jest dostrzegalna i może nawet celowa. Wystarczy wspomnieć jedną z wcześniejszych fotografii, na której widzimy Francisa Forda Coppolę wraz z córką Sofią. Pozują oni na trawie w mającym się ku zachodowi słońcu ze szczegółowo dobranymi rekwizytami, takimi jak skrypt reżyserski (żeby nikt nie wątpił o tym, że mamy do czynienia z dwójka wybitnych reżyserów), notatnik na wiklinowym stoliku i plik papierów w lekkim nieładzie, nieodłączna jest oczywiście torba Louisa Vuitton w pobliżu. Oboje prezentują się w strojach o podobnej kolorystyce siedząc i półleżąc przy niewysokim rozłożystym drzewie. Cała kompozycja zrobiona jest w stylu wyraźnie kolonialnym, co pozwala nam myśleć, że jesteśmy w Afryce. „Na wyjeździe” umieszczono także Angelinę Jolie, starannie dobierając do hollywoodzkiej gwiazdy kontekst geograficzny. W Kambodży bowiem w 2000 roku kręciła „Larę Croft: Tomb Raider”, w tym samym czasie w tamtejszym sierocińcu poznała małego Maddoxa, którego następnie adoptowała. Istotną decyzją było zajęcie się działalnością humanitarną, z czego aktorka słynie i co również postanowiła słynna marka Louis Vuitton wykorzystać. Firma bowiem zapłaciła Angelinie za kampanię wprost niewyobrażalną kwotę, aż 10 milionów dolarów. Jej wysokość jest tłumaczona właśnie szczytną intencją Jolie, która zamierza ofiarować sporą część honorarium na cele charytatywne.