Styl życia
Amerykanin ustanowił REKORD: Zszedł pod wodę na głębokość 11 km! Na dnie oceanu dokonał jednak przerażającego odkrycia…
Fot. YouTube
Amerykański badacz Victor Vescovo pobił światowy rekord zanurzenia, osiągając głębokość blisko 11 km. Nikt nie spodziewał się jednak, że badacz dokona na dnie Rowu Mariańskiego straszliwego odkrycia…
Victor Vescovo zanurzył się na głębokość 10 928 m (35 853 stóp), bijąc tym samym absolutny rekord, jeśli chodzi o odkrywanie przez człowieka głębin oceanu. Niewielka łódź podwodna Amerykanina osiadła na dnie Rowu Mariańskiego – najgłębszego znanego człowiekowi rowu oceanicznego, położonego w zachodniej części Oceanu Spokojnego. Vescovo pobił o 16 m rekord ustanowiony w 1960 r. przez Dona Walsha, który zszedł pod wodę na głębokość 10 912 m na pokładzie łodzi podwodnej „Challenger Deep”.
Podczas czterogodzinnego eksplorowana dna oceanicznego Vescovo odkrył kilka endemicznych gatunków zwierząt, w tym przypominającego krewetkę stawonoga i żyjątko przypominające półprzeźroczystą świnkę morską (inaczej zwaną także scotoplane). To, co jednak najbardziej przykuło uwagę badacza, to… leżące na dnie oceanu śmieci – m.in. plastikowe siatki i opakowania po słodyczach. – Rozczarowujące było zobaczenie tak oczywistego dowodu na zanieczyszczanie przez ludzi oceanów.
Organizacje ekologiczne już od dawna przestrzegają przed zanieczyszczaniem mórz i oceanów odpadami, które są następnie połykane przez ryby i inne zwierzęta morskie. Po wypłynięciu na powierzchnię Vescovo wyraził nadzieję, że jego odkrycie również przyczyni się do większego uświadomienia ludzi w zakresie dbania o środowisko naturalne. – [Ocean] to nie jest wielki zbiornik na odpady – ostrzegł amerykański badacz.
To wciąż zadziwia: Oto najbardziej zanieczyszczone dzielnice Londynu!