Ambasador Witold Sobków ramię w ramię z politykami brytyjskimi przeciw ksenofobii!

Ksenofobiczny atak na Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny w Londynie spotkał się z mocną i jednoznaczną reakcją wielu brytyjskich polityków – od Davida Camerona, przez Sadiqa Khana i aż po Jeremy’ego Corbyna. W obronie Polaków stanął też kilkukrotnie Ambasador RP w Londynie – Witold Sobków.

fot. Twitter

Ambasador odwiedził dziś Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny w towarzystwie brytyjskich polityków – Lorda Ahmada i Susan Williams. Po wizycie w ośrodku zorganizowana została konferencja prasowa dla dziennikarzy z Polski i Wielkiej Brytanii, na której Witold Sobków podziękował za solidarność Brytyjczyków z pokrzywdzonymi Polakami i podkreślił wartość stosunków polsko – brytyjskich. Ambasador przypomniał też, że Polacy przyczyniają się do wzrostu dobrobytu w Wielkiej Brytanii.

Amb @WitoldSobkow briefing Polish & British media at @posklondon after press conference with UK ministers #PolesinUK pic.twitter.com/HEkM1ukcMd

— Polish Embassy UK (@PolishEmbassyUK) 29 czerwca 2016

Polish & UK media at @posklondon for conference by Amb @WitoldSobkow & Ministers @tariqahmadbt and @SusanBaroness. pic.twitter.com/d62tAmvXkQ

— Polish Embassy UK (@PolishEmbassyUK) 29 czerwca 2016

Wczoraj Witold Sobków wystąpił w BBC, gdzie również podziękował Brytyjczykom za solidarność z Polakami po ksenofobicznym ataku dokonanym na Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny. Przypomnijmy, że POSK działa w dzielnicy Hammersmith od 1967 r. i promuje w Wielkiej Brytanii polską kulturę i sztukę.

Amb @WitoldSobkow on @BBCNews: I am grateful to the British public for all messages of solidarity with #PolesinUK. pic.twitter.com/BydytaJ39m

— Polish Embassy UK (@PolishEmbassyUK) 28 czerwca 2016

Rasistowskie ataki na Polaków: “Wracajcie do domu, polskie szumowiny!”

Po tym jak w niedzielę budynek POSK pokryły rasistowskie i ksenofobiczne napisy, Brytyjczycy zaczęli do ośrodka przynosić kwiaty i karteczki z przeprosinami. W spontanicznym geście solidarności z Polakami wzięły nawet udział dzieci z lokalnej szkoły.