Życie w UK
Alfie Evans skończyłby dziś 2 lata. W wielu miastach UK odbędzie się czuwanie przy świecach w intencji zmarłego chłopca
Fot. Getty
Batalia o życie Alfiego Evansa nie miała szczęśliwego zakończenia – zaledwie cztery dni po odłączeniu go od aparatury podtrzymującej życie chłopiec zmarł. Dziś Alfie Evans skończyłby 2 lata, dlatego w wielu miastach w UK odbędzie się czuwanie przy świecach w intencji zmarłego chłopca.
Śmierć Alfiego Evansa zaostrzyła w Wielkiej Brytanii nastroje społeczne i spotęgowała rozgoryczenie względem brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, który zgodził się na odłączenie chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Dziś, w dniu, w którym Alfie Evans skończyłby 2 lata, tysiące Brytyjczyków zbierze się na ulicach miast, aby przy świecach wspomnieć przedwcześnie zmarłego chłopca.
Matka z Polski odzyskała odebrane przez państwo dzieci
Wiadomo już, że czuwanie przy świecach na pewno odbędzie się w Liverpoolu (w Springfield Park, zlokalizowanym nieopodal szpitala, w którym chłopiec spędził większość życia), a także w Londynie i Newcastle. W intencji chłopca pomodlą się też za oceanem przejęci historią chłopca mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Australii.
Brytyjczyk zmasakrował własnego syna i uciekł do Polski z kochanką!
Czuwanie w Liverpoolu organizuje Danielle Hambleton – lider grupy „Alfie’s Army”, która w trakcie batalii o życie chłopca została spontanicznie utworzona na Facebooku. „Dołączcie do nas w Springfield Park, żeby rozjaśnić świat w dniu, w którym Alfie skończyłby 2 latka. Proszę weźcie ze sobą świece, pokażmy naszemu pięknemu żołnierzowi jak najwięcej miłości. Alfie James Evans kochamy cię” – napisał Hambleton na Facebooku, za pomocą którego zaprosił Brytyjczyków do wzięcia udziału w wieczornym czuwaniu.
Walka o życie Alfiego Evansa zakończyła się 28 kwietnia – po czterech dniach od odłączenia chłopca od aparatury podtrzymującej życie. Wcześniej rodzice Alfiego stoczyli ciężką batalię z lekarzami przed sądem w Manchesterze o prawo Alfiego do życia, a później także o prawo do przewiezienia go do szpitala pediatrycznego we Włoszech. Rodzice pozostali jednak bezradni wobec wymiaru sprawiedliwości i żaden z ich postulatów nie został spełniony.