Praca i finanse

Afera Volkswagena. Co dalej z autami w UK?

Volkswagen Group ogłosił niedawno, że afera z oszukanymi autami z silnikiem diesla dotyczy 1,2 mln samochodów zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii. Czego mają spodziewać się ich właściciele?

Afera Volkswagena. Co dalej z autami w UK?

Afera Volkswagena

Przypomnijmy, że afera Volkswagena dotyczy silników z oprogramowaniem fałszującym wyniki pomiarów emisji spalin, które zostały zamontowane w jeżdżących po brytyjskich drogach 508 276 Volkswagenach, prawie 400 tys. Audi, 76 tys. Seatach i 131 tys. modeli ze znaczkiem Skody na masce. Do tego dochodzi niemal 80 tys. aut dostawczych. Wszystkie mają silniki z oznaczeniem serii zawierającym znaki: EA189. To silniki o pojemności 1,2 oraz 1,6 i 2-litrowe diesle z datą produkcji między 2009 a 2014 rokiem. Volkswagen zapewnia, że auta z silnikami benzynowymi, a także V6 TDI and V8 TDI są wolne od fałszerstw. Tak samo jak te, kupowane w 2015 roku.

Co dalej, jeśli masz jeden z tych samochodów? Wszystko, czego ma dokonać niemiecki producent, czyli usunięcie oprogramowania fałszującego wyniki i wszelkie ewentualne poprawki, będzie odbywało się pod nadzorem  rządowej agencji Driver and Vehicle Standards Agency. Niemcy mają dostarczyć DVSA spis wadliwych aut, a agencja skontaktuje się z ich obecnymi właścicielami. I co z tego wyniknie?

Niestety, VW wciąż nie przedstawił konkretów. Zapowiada wezwania  do warsztatów, ale nie podaje szczegółów. Poprzednie tego typu masowe akcje trwały dość długo, bo na samo przygotowanie spisów pojazdów DVSA potrzebuje zazwyczaj sześciu tygodni. Czy autem ze “sfałszowanym” silnikiem można jeździć bezpiecznie? Niemiecki koncern zapewnia, że jak najbardziej tak. Samochód ma wszystkie elementy sprawne, emituje “jedynie” do atmosfery o wiele więcej zanieczyszczeń niż podawali do niedawna zadowoleni z siebie bossowie ze Stuttgartu.

Wymianie ulegnie prawdopodobnie oprogramowanie auta, co nie powinno trwać dłużej niż kilkanaście minut, może kilkadziesiąt. Jednak skala akcji – 1,2 miliona aut (!) może sprawić, że wszystko potrwa co najmniej przez cały 2016 rok – przypuszcza The Guardian. Czy Niemcy zapłacą za dojazd i zmarnowany czas, tego jeszcze nie wiadomo. Tak samo jak nieznane są jeszcze przypadki pozwów, wskutek których ktoś odzyskałby pieniądze za samochód o innych niż deklarowane przy sprzedaży właściwości. Grupa konsumencka “Whitch?” radzi, by domagać się przynajmniej auta zastępczego, jeśli prace miałyby się przeciągnąć. Co się stanie, jeśli wymiana oprogramowania sprawi kłopoty, np. w postaci wyższego spalania lub defektów silnika? Wtedy rozpęta się pewnie prawdziwe piekło, które może na dobre pochłonąć niemiecki koncern. (kt)

author-avatar

Przeczytaj również

Młoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoMłoda mama dostała w szpitalu nie swoje dzieckoDo 2040 r. poważnie zachoruje tu 3,7 mln pracownikówDo 2040 r. poważnie zachoruje tu 3,7 mln pracownikówBasti w Londynie! 10 maja święto dla miłośników historii w rytmach hip-hopuBasti w Londynie! 10 maja święto dla miłośników historii w rytmach hip-hopuKlienci Booking.com padli ofiarą oszustów. Stracili mnóstwo pieniędzyKlienci Booking.com padli ofiarą oszustów. Stracili mnóstwo pieniędzyMorderca Polaka twierdzi, że „nie był sobą”, gdy odbierał życieMorderca Polaka twierdzi, że „nie był sobą”, gdy odbierał życieKobieta przywiozła martwego mężczyznę do banku po pożyczkęKobieta przywiozła martwego mężczyznę do banku po pożyczkę
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj