Życie w UK
Afera „chlebowa” w Manchesterze
Pracownik sklepu Sainsbury kupił chleb w konkurencyjnym markecie i zapełnił nim sklepowe półki. Nieświadomi klienci kupowali ten sam produkt o prawie 50 pensów drożej.
Kiedy na półkach zabrakło chleba marki Warburtons Toastie, pomysłowy pracownik postanowił zakupić produkt w Icelandzie na tej samej ulicy. I tak bochenki, które kosztują funta, w Sainsbury były sprzedawane o 49 pensów drożej. Świadkiem całej sytuacji był klient, który nie krył zaskoczenia. Władze Sainsbury bronią swojego pracownika. Uważają, że za bardzo wziął sobie do serca cel sklepu, którym jest dbanie o zaspokojenie potrzeb klientów. Natomiast dyrektor wykonawczy Icelandu Nick Canning nie kryje radości z zaistniałej sytuacji. Stwierdza, że ich polityka tanich cen przyniosła zamierzone efekty.