Praca i finanse
63-letnia Brytyjka poszła na policję i powiedziała, że zamordowała ojca, a ciało jego zakopała w ogródku
Policja w Stockport w Manchesterze prowadzi śledztwo w sprawie 63-letniej kobiety, która przyznała się do zabicia własnego ojca i zakopania jego ciała w ogrodzie.
Policyjni detektywi kontynuują przesłuchiwanie kobiety, które weszła na posterunek i oznajmiła, że "kilka lat temu" zamordowała swojego ojca. Policja potraktowała sprawę z należną powagą i rozpoczęła śledztwo w sprawie 63-latki mieszkającej na cichej ulicy na przedmieściach Reddish w Manchesterze. Funkcjonariusze weszli na teren jej posesji i potwierdzili, że odnaleźli tam ludzkie szczątki, które jak twierdzą, należą do mężczyzny. Został on wcześniej pochowany w ogrodzie na tyłach domu.
Policjant poszedł w trakcie pracy na kebaba. Został dyscyplinarnie zwolniony
Policja aresztowała 63-latkę, która obecnie jest przesłuchiwana. Sąsiedzi z Matlock Road są zaskoczeni makabrycznym odkryciem, którego dokonała policja. Twierdzą, że funkcjonariusze pytali ich o znajomość osoby z nazwiskiem Kenneth Coombes, który według dziennika "The Sun" w 2005 roku miał około 80 lat.
Mężczyzna o tym nazwisku istotnie mieszkał na tej ulicy i zgodnie z danymi dzisiaj mógłby mieć 99 lat. Dokumenty wskazują, że Coombes mieszkał z obecnie 63-letnią Barbarą Coombes, jednak policja nie potwierdza danych kobiety, która przyznała się do zamordowania swojego ojca.
Okoliczni mieszkańcy nie kryją zaskoczenia makabrycznym odkryciem, którego dokonano w ich bliskiej okolicy. W ich wypowiedziach często powtarzały się słowa: "nie mogę w to uwierzyć".
Detektyw Dan Clegg, który szefuje zespołowi prowadzącemu sprawę, powiedział, że przeszukania ogrodu domu, który wskazała kobieta, doprowadziły do odkrycia ludzkich szczątków, co potwierdził już biegły patolog.
"Śledztwo nadal trwa i jest na początkowym etapie, ponieważ musimy odpowiedzieć jeszcze na wiele pytań. Będziemy kontynuowali naszą pracę na miejscu zbrodni i mam nadzieję, że w ciągu najbliższych dni uda nam się ustalić dokładny przebieg zdarzeń i okoliczności śmierci odnalezionej osoby" – powiedział detektyw Clegg.
Detektyw podziękował też lokalnej społeczności za pomoc i zapowiedział, że policja będzie "kontynuować śledztwo". Uspokoił też mieszkańców zapewniając, że sprawa traktowana jest "bardzo poważnie" oraz, że "policja zrobi wszystko, co w jej mocy, żeby ją wyjaśnić".
Złodziej pozwał właściciela sklepu, bo uszkodził sobie genitalia podczas włamania
Ciało mężczyzny zostanie poddane w ciągu 24 godzin szczegółowym badaniom, które mają dać odpowiedź na pytanie o tożsamość nieboszczyka.