250 osób straciło pracę przez literówkę na jednym dokumencie. Błąd urzędnika może kosztować 9 mln funtów

Firma Taylor & Sons ma 134 lata tradycji. Produkowała w Cardiff sprzęt wojskowy, który dostarczano armii podczas dwóch wojen światowych. Jedna dodatkowa litera na dokumencie spowodowała, że firma zbankrutowała, a 250 osób zostało bez pracy.

Błąd polegał na niedokładnym przepisaniu nazwy firmy, która ogłosiła upadłość, przez urzędnika z Manchesteru. Napisał on w dokumencie, że firma Taylor & Sons jest postawiona w stan likwidacji, podczas gdy chodziło mu o całkowicie inną firmę działającą pod nazwą Taylor & Son. Ani konkretny urzędnik, ani jego przełożeni nie poczuwają się jednak do winy w tej sprawie.

Gdy nieprawdziwa informacja została opublikowana od firmy odsunęli się dostawcy i inwestorzy. Sam prezes o znalezieniu się jego firmy na liście przedsiębiorstw do likwidacji dowiedział się, gdy świętował 50-te urodziny swojej żony na Malediwach. Otrzymał telefon od swojego głównego klienta, który domagał się spotkania następnego dnia. Po dwóch miesiącach firma była zmuszona ogłosić bankructwo.

Sąd rozpatrując sprawę sprzed sześciu lat przyznał rację byłym właścicielom firmy z Cardiff. Wysokość odszkodowania będzie ogłoszona podczas kolejnej rozprawy. Właściciele Taylor & Sons wnioskują o 8,8 mln funtów.