Praca i finanse
14-latek zażądał więcej pracy domowej. Został zawieszony w prawach ucznia
Groźba większej niż zwykle ilości pracy domowej dla większości uczniów jest największą motywacją do grzecznego zachowania w szkole. Okazuje się jednak, że są dzieci, które przejmują się… zbyt małą ilością zadań domowych. Jednym z nich jest 14-letni Aaron Parfitt, który wyszedł z zajęć lekcyjnych by zaprotestować przeciw zbyt niskiemu poziomowi nauczania i zbyt małej ilości otrzymywanej pracy domowej. Co więcej, chwilę później do Aarona dołączyło blisko 100 innych uczniów.
„Byłem zmartwiony, bo chcę mieć pewność, że uczę się wykonywać zadania tak, jak należy” – wyjaśniał potem 14-latek w rozmowie z lokalnymi mediami, które szybko dowiedziały się o nietypowym zajściu w szkole w Blackpool.
Grono pedagogiczne placówki nie wykazało zrozumienia dla protestu chłopca. „Walczył o dobro swoje i kolegów, a powiedziano mu, by trzymał się od szkoły z daleka. To niedopuszczalne” – komentuje incydent matka ambitnego 14-latka.
Do protestu doszło rok po tym, jak szkoła została umieszczona przez lokalne władze na liście najsłabszych placówek edukacyjnych.
Chłopcu pozwolono na powrót do szkoły pod warunkiem, że nie będzie więcej organizował podobnych akcji protestacyjnych.