Życie w UK
13-letni Polak skatowany w szkole. Nauczyciele „nie mają podstaw, by interweniować”
13-letni Jakub K. z Darlington został napadnięty i brutalnie pobity przez kolegę ze szkoły. Młody Polak trafił do szpitala. Jak twierdzi, nie wie, co było przyczyną ataku.
Jakub K. został napadnięty w czasie lekcji języka angielskiego w St Aidan’s School. Zaatakował go uczeń z jego klasy. Chłopiec rzucił się na Polaka i zaczął brutalnie bić go m.in. po twarzy. 13-latek doznał licznych obrażeń, ma siniaki na całym ciele. Doszło u niego także do krwawienia do oka. Później młody Polak stracił przytomność. Nauczyciele mówią, że gdy ją odzyskał, wymiotował z bólu.
Na szczęście, chłopiec szybko trafił pod opiekę lekarzy i wraca do zdrowia. Jego rodzice są jednak przerażeni na myśl o powrocie syna do szkoły. Na razie nie kontaktują się z jej zarządem. „Nie śpimy po nocach ze strachu. Jak nasz syna ma wrócić do nauki? Ten chłopiec powiedział Kubie, że przyniesie ze sobą na lekcje broń i go zastrzeli” – mówią mediom.
Jak sami przyznają, nie wiedzą, co robić, ponieważ personel placówki wielokrotnie obiecywał im, że sytuacja w szkole zostanie załagodzona. Nie był to bowiem pierwszy raz, kiedy ich syn był zaczepiany przez innych uczniów.
Problem tkwi w tym, że – jak twierdzą nauczyciele – opiekunowie szkolni „nie mają podstaw, by interweniować”. „Wypełniliśmy wszystkie obowiązki, a sytuacja wydaje się uspokojona. Nie mamy podstaw, by kogokolwiek przesłuchać lub kogokolwiek ukarać” – mówią mediom.
Sam Jakub mówi, że nie wie, czemu kolega z klasy rzucił się na niego. Młody Polak ma opinię bardzo dobrego, bystrego ucznia. Nauczyciele bardzo go chwalą; podkreślają, że lubi czytać i jest skromnym dzieckiem. „To cichy chłopiec. Nie jest jak większość, która siedzi całymi dniami i gra w gry. Lubi poznawać świat i się uczyć” – dodaje matka 13-latka. Przyznaje jednocześnie, że nie wie, czy zgodzi się na powrót syna do placówki.