Styl życia
10 najgorszych rzeczy, jakie brytyjscy turyści robią na wakacjach za granicą [RANKING]
Fot. Getty
Jakie zachowania brytyjskich turystów odpoczywających na zagranicznych wakacjach są najgorsze? Oto lista 10 najbardziej uciążliwych nawyków, które uznawane są za najczęstsze.
Brytyjscy turyści znani są dość powszechnie ze swoich wakacyjnych wybryków – szczególnie w ich ulubionej Hiszpanii. W związku z tym, że w tym sezonie wakacyjnym urlopowicze z UK oczekiwani są w wielu najpopularniejszych miejscach turystycznych w Europie, firmy Virgin Media O2 i Duolingo przeprowadziły badanie opinii publicznej, dotyczące tego, jak postrzegani są brytyjscy turyści.
Jak się okazuje, aż 90 proc. respondentów stwierdziło, że brytyjscy turyści generalnie wykazują kiepskie nawyki podczas zagranicznych wakacji. Na podstawie ankiety stworzono więc ranking 10 najczęstszych nagannych zachowań turystów z UK, spędzających urlopy za granicą.
Ranking najgorszych nawyków brytyjskich turystów
Jak nietrudno się domyślić, brytyjskim turystom zarzuca się bardzo wiele nagannych zachowań. Od oczekiwania, że wszyscy za granicą potrafią mówić po angielsku, przez zakłócanie spokojnego wypoczynku innym turystom czy pozostawienie pokoju hotelowego w opłakanym stanie, aż po picie alkoholu już do śniadania.
Cały ranking dziesięciu najczęstszych złych nawyków brytyjskich turystów za granicą wygląda następująco:
- Oczekiwanie, że wszyscy będą mówić po angielsku – 74 proc. ankietowanych wskazało tą odpowiedź
- Poparzenia słoneczne – 55 proc.
- Brak inicjatywy nauczenia się choć podstawowych słów z lokalnego języka – 49 proc.
- Pozostawienie pokoju hotelowego w bałaganie, w nastawieniu, że przecież posprząta obsługa – 45 proc.
- Głośne zachowanie takie jak, słuchanie muzyki lub głośne rozmowy na plaży lub na basenie, zakłócające odpoczynek innych turystów – 41 proc.
- Zamawianie brytyjskiego jedzenia (np. fish&chips) zamiast lokalnych specjałów – 38 proc.
- Zajmowanie ręcznikami leżaków lub wolnych przestrzeni na plaży – 33 proc.
- Picie alkoholu (zwłaszcza piwa) do śniadania – 32 proc.
- Przypadkowe obrażanie miejscowej ludności z powodu powiedzenia czegoś niegrzecznego w lokalnym języku – 31 proc.
- Zamawianie brytyjskich trunków, zamiast lokalnego alkoholu – 26 proc.